czwartek, 11 grudnia 2014

Łzy...

Chłopaki nie płaczą... kultowy polski film komediowy - tak.
Od wieków znana prawda o mężczyznach - zdecydowanie nie!

Jestem wrażliwy, choć może nie wyglądam na takiego i zdarza mi się zapłakać. Ostatnio płakałem przedwczoraj, a dokładnie późnym wieczorem, gdy przygotowywałem kolację. Kroiłem cebulę!
A tak bardziej serio to płakałem ostatnio podczas rozmowy z Bogiem. Nie piszę tu o zwykłej, porannej czy przedobiadowej modlitwie. Czasem, znajdując się w totalnie nieodpowiednim do tego rodzaju kontemplacji miejscu, zamyślam się nad swoim życiem i płaczę, dziękując Bogu za żonę, rodzinę i całe dobro, które mnie dotychczas spotkało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz